No wreszcie jesteś!
Widziałeś szambo z topielcem? To będzie lepsze!
Nie wiedziałem jak dokumentować swoje podróże, więc rzuciłem od niechcenia "będę, nie wiem, stopę sobie fotografował, że niby moja stopa tu stanęła". Przypadkiem wyszło, że im bardziej stopa jest zasyfiała tym większą mam frajdę, więc przestałem obcinać paznokcie i tak się wkręciłem, że trwało to kilka lat. Zrobiłem w tym czasie ponad 2000 zdjęć na terenie 26 krajów (niektóre odwiedzone po kilka razy), z czego wybrałem dla ciebie 744. Bawiłem się dobrze, więc i ty baw się dobrze. Zalecam oglądanie na dużym ekranie 😉
Aktor znany z kilku polskich seriali. Kilka razy polubił i skomentował moje zdjęcia na Instagramie, wymieniliśmy kilka wiadomości i raz wpadliśmy na siebie w restauracji, więc gdy zobaczyłem go na ekranie w pociągu, musiałem zrobić zdjęcie z dedykacją, a on umieścił je na swoim profilu.
Trochę jakby humor sytuacyjny, bo na wczasy do Zgonu pojechałem z kolegą, który kiedyś zabił dziecko w wypadku.
Przyjechałem do Lizbony, żeby wspierać moich znajomych podczas mini maratonu i czekać na nich na linii mety, ale w wyniku przegranego zakładu sam musiałem wziąć udział i przebiec najkrótszą trasę. W dniu biegu nie dało się już zapisać, ale żeby dotrzymać danego słowa zakradłem się między radiowozami i przeskoczyłem przez płot - niestety ściągnięto mnie 100 metrów przed metą, bo nie miałem oficjalnej plakietki z numerem. Medal do zdjęcia pożyczyłem od kolegi.
W Lizbonie mają sklep, w którym sprzedają wyłącznie gumowe kaczki!
To żart. Spóźniłem się na samolot w Barcelonie i musiałem wracać innym, najszybszy był lot przez Paryż, ale na wszelki wypadek wolałem już nie wychodzić na miasto.
Najdroższe zdjęcia giry w całym zestawieniu - wysiadłem z pociągu, żeby zrobić jeszcze jedno zdjęcie, i w efekcie spóźniłem się na samolot.
W Mrągowie odbywa się co roku festiwal muzyki country (na szczęście byłem tam innego dnia).
Ale kto by myślał o muzyce country, jak w Grabowie pod Mrągowem mają pomnik Ludzkiej Stonogi!
W drodze wyjątku pokażę wam nie tylko moje stopy.
Rumuński cmentarz, gdzie na nagrobkach są rysunkowe historyjki na temat życia i / lub śmierci lokatora.
Gdy jesteś w Rumunii, dozwolone jest prowadzenie w rumuńskich skarpetach, ale nie wolno robić... innych rzeczy, bo dają mandaty :(
Trochę przypał, kiedy w muzeum mydła i historii brudu to ty jesteś najbardziej zasyfiałym eksponatem.
Jak prawdziwy Polak pojechałem zmywać naczynia dla królowej, ale pierwszego dnia tak mnie wkurwili w hotelu, że w ramach zemsty każdego dnia przyklejałem im baby z nosa do telewizora.
Hej, napisz coś w komentarzach!